O autorkach

Moje zdjęcie
Studentki trzeciego roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Powszechnie znane jako loża szyderców. Wesołe, energiczne, czasem trochę nieznośne. Umysły humanistyczne, choć niepozbawione zacięcia analitycznego. Krytycznym okiem oceniają świat. Nie zadowalają się byle czym, zawsze chcą więcej i więcej i więcej...

niedziela, 14 listopada 2010

Samozaspokojenie najważniejsze

źródło zdjęcia: www.reklamyspołeczne.pl

„Przyjemność leży w twoich rękach” to główne hasło kampanii, która miała miejsce w rządzonej przez socjalistów Estremadurze, autonomicznym regionie Hiszpanii. Młodzi ludzie (osoby w wieku 14-17 lat) mogły dowiedzieć się o technikach masturbacji i zapoznać się ze sposobami stosowania erotycznych gadżetów na specjalnie organizowanych wykładach oraz z wydrukowanych na tę okazję ulotek. Zastanawia cel, jaki przyświecał organizatorom. Stwierdzenia, że pozbywanie się „mityczności” zbudowanej wokół samozaspokajania jest Hiszpanii bardzo potrzebne, nie brzmią przekonująco.

Nie musimy chyba poskreślać kontrowersyjności i tego, jak „agresywna” była reakcja przedstawicieli innych krajów a nawet samej Estremadury. Co tak naprawdę wynika z tego typu kampanii? Do jakich przemyśleń może nas skłonić? Do bicia się w pierś za kulturę egoizmu, której jesteśmy świadkami. Sama akcja jest już prawdopodobnie interesowna i w skali globalnej może przynieść więcej szkód niż pożytku. Wreszcie odwołuje się także do samolubnych pragnień i żądzy, coraz to młodszej niestety, części społeczeństwa. Ja i moje zachcianki stanowimy dziś centrum świata. Najmłodsi nie znają słowa empatia, współczucie, społeczeństwo. Powracamy do kultu jednostki. Kultura zaczyna być jednostką, ograniczoną na wpływy zewnętrzne, niewspółpracującą, niesymbiozującą z pozostałymi. Kultura ogranicza się powoli do mojego „ja” i ewentualnie garstki ludzi, których szumnie nazywam przyjaciółmi. Przestaje być postrzegana w kategoriach pielęgnowania czy kształcenia. Silnie ugruntowana społecznie wymaga chyba przedefiniowania. Potrzeba dodania nowego oblicza kultury – mojej twarzy. Aspołeczność jest dziś w modzie. A kultura umiera.


0 komentarze:

Prześlij komentarz