„Plakat pokazuje absurd sytuacji, w której kobiety w Polsce narażają swoje życie w podziemiu aborcyjnym, a za te same pieniądze można to samo zrobić godnie i bezpiecznie.”
Aborcja jako temat kontrowersyjny i budzący wiele emocji jest niewątpliwie problemem globalnym dwudziestego pierwszego wieku. Silnie związana z kulturą, religią i indywidualnymi przekonaniami wyklucza zdecydowaną „rację”. Argumentów jest tyle ile osób. O rozwiązanie trudno. Nie wszystko bowiem można zostawić w gestii sumienia, bo istnieje zagrożenie samozagłady.
Jakkolwiek nie podchodzić by do tematu, ciężko mówić o aborcji w kategoriach godności. A jednak na to skusiły się Separatystyczne Rewolucyjne Oddziały Maciczne. Rzeczywiście, o ile ich skuteczność zależna jest od stopnia rewolucyjności, trudno odmówić efektywności prac. Kultura nasza podupada. Tak samo podupada kultura reklam. Nawiązywanie do kampani reklamowych Mastercard, które słyną raczej z humorystycznego podejścia i rozrywkowego charakteru, budzi niesmak. Doprowadzanie problemu aborcji do poziomu śmiesznostki i żartu wydaje się być mocno niepoważne. Zamknięcie go w ramy wydarzenia, które może posłużyć do politycznej przepychanki, jest dalece niestosowne. „Zabawa” usuwaniem ciąży pozbawiona jest wszelkiej etyki. Nie może być mowy o igraniu z potoczną skrobanką. Gdzie rzeczywisty szacunek? Gdzie uszanowanie jakichkolwiek wyższych wartości, ideałów, przekonań? Gdzie się podział człowiek, jako coś więcej niż tylko twór biologiczny (ponoć najbardziej rozwinięty w dodatku!)? Nie godzi się nazywać naszej cywilizacji kulturą. Taka „kultura” niegodna jest czci.
0 komentarze:
Prześlij komentarz